Przejdź do głównej zawartości

Posty

Mityczny brak poparcia Trzaskowskiego przez Hołownię

  Pomimo, że od wyborów prezydenckich minęło już ponad pół roku to zwolennicy przede wszystkim Platformy Obywatelskiej propagują nadal to samo kłamstwo „Gdyby Szymon Hołownia poparł Rafała Trzaskowskiego w drugiej turze, ten by wygrał”. W tym wpisie chciałbym raz na zawsze rozprawić się z tym tematem, pokazując przede wszystkim suche liczby oraz, że tak naprawdę za porażkę w wyborach zamiast obwiniać Hołownię, to powinno się poszukać winy gdzie indziej. Szymon Hołownia zaliczył stosunkowo dobrą kampanię przed pierwszymi wyborami 10 maja, które się nie odbyły w przeciwieństwie do kandydatki PO Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Kidawa-Błońska startowała w wyścigu z pułapu rzędu ~25%, by pod koniec kampanii na początku maja spaść do 4-5%. Słaba kampania i niemrawość kandydatki zdecydowała o tym, że władze Platformy, gdy nadarzyła się okazja po przełożeniu wyborów na 28 czerwca podmienili kandydata na urzędującego Prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Obiektywnie nie można mieć pretens
Najnowsze posty

Hołownia to nie nowy Petru, Kukiz, czy Biedroń

  Dzisiejszy wpis poświęcony będzie zagadnieniu, które towarzyszy Szymonowi Hołowni i Ruchowi Polska2050 praktycznie od samego początku, czyli porównywaniu do nieudanych projektów takich jak Nowoczesna, Wiosna, czy Kukiz'15 oraz do samych liderów. Praktycznie pod każdym wpisem dotyczącym Hołowni można przeczytać komentarze „Kolejny Petru”, „Skończy jak Petru, Kukiz, czy Biedroń” i tak dalej, ale czy jest w tym jakieś ziarnko prawdy? Czy tylko polityczna złośliwość? Jakie cechy wspólne ze wspomnianymi osobami ma Szymon Hołownia, a co go odróżnia? I jakie zagrożenia nadal czyhają nad wciąż raczkującym bytem politycznym? Wszystkie te zagadnienia postaram się rozwikłać. Na początku zanim zajmę się zestawieniem Szymona Hołowni z Ryszardem Petru, Pawłem Kukizem, czy Robertem Biedroniem należy nakreślić kontekst jaki towarzyszył tworzeniu poszczególnych ugrupowań przez wyżej wspomnianych. Polska scena polityczna od lat jest zabetonowana, gdzie prym wiedzie spór na linii Prawo i Spraw

Mandacik nie do nieprzyjęcia.

  W tym wpisie chciałbym poruszyć temat kontrowersyjnego projektu mandatowego, polegającego na odebraniu prawa do odmowy przyjęcia mandatu. Zastanowię się dlaczego powstał taki projekt oraz kto jest jego twarzą. 8 stycznia do Sejmu Rzeczypospolitej wpłynął kontrowersyjny projekt ustawy o zmianie ustawy - Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia zawierający szereg zmian, acz z jedną najistotniejszą, mianowicie odebraniem prawa obywatelom odmowy przyjęcia mandatu. Obecnie mamy następującą sytuację: funkcjonariusz przekazuje nam informację o mandacie (za co, jaka kwota, sposób zapłaty etc.) z zapytaniem o przyjęcie. W tym wypadku możliwe są dwie ścieżki. Pierwsza przyjęcie mandatu, funkcjonariusz kończy postępowanie i jesteśmy zobowiązani w podanym terminie uiścić wysokość nałożonego mandatu. W przypadku niezgadzania się z którymś punktem mandatu, bądź będąc przekonanym o swojej niewinności przysługuje nam prawo odmowy przyjęcia mandatu, skutkujące skierowaniem sprawy do sądu, gdz

Wspólne listy? Nie, zdecydowanie nie!

  Wspólne listy wyborcze opozycji to temat, który mocno promowany jest medialnie zarówno przez dziennikarzy sprzyjających opozycji, jak i wśród wielu wyborców szczególnie z obozu Platformy Obywatelskiej. Czy jest to dobry pomysł? Kto najwięcej na tym może zyskać, a kto utracić? Postanowiłem zmierzyć się z tym tematem przedstawiając swoje stanowisko w kontekście powyższych pytań. Arytmetyka to nie wszystko Patrząc na średnią po pięciu sondażach w grudniu 2020 pomysł zjednoczenia opozycji w składzie Koalicja Obywatelska, Polska 2050 i Lewica pozornie wydaje się idealnym rozwiązaniem, żeby pokonać Prawo i Sprawiedliwość. KO 26,5%, PL2050 14% oraz Lewica 9,5% w sumie dają 50%, co w zestawieniu z 37% PiSu jest znaczącą wygraną, dlaczego jednak nie można opierać się tylko na arytmetyce?      źródło: Średnia po pięciu sondażach grudnia 2020 Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na fakt, że mowa o sondażach, które z założenia są bardziej formą zabawy z delikatnym odzwierciedleniem rzecz

Aborcja nie jest ok.

    Wyrok Trybunału Konstytucyjnego, zwanego Trybunałem Konstytucyjnym Julii Przyłębskiej z 22.10.2020 roku stwierdzający, że jedna z trzech przesłanek zawartych w kompromisie aborcyjnym jest niezgodny z Konstytucją wywołał burzę w społeczeństwie i na dobrze rozgorzała dyskusja odnośnie pełnej liberalizacji aborcji oraz znaleźliśmy się w patowej sytuacji sporu dwóch obozów – zwolenników i przeciwników. W poniższym wpisie nie chcę rozprawiać o słuszności, czy braku słuszności wyroku TK, nie mnie oceniać tak trudne sprawy, ja jedynie spróbuję się odnieść do samego postulatu liberalizacji prawa aborcyjnego. Powstało wokół niego wiele mitów, z którymi postaram się mniej lub bardziej udolnie rozprawić, przedstawiając przy tym mój pogląd na ten niezwykle ważny społecznie problem. Na wstępnie chciałbym zaznaczam, że w mojej opinii kompromis był dobrym rozwiązaniem, oczywiście nie satysfakcjonował w 100% żadnej ze stron sporu, ale taka jest natura kompromisów i uważam, że nie powinno się go r

Jak showman zaangażował kanapowca.

  Dzisiejszy wpis będzie znacznie inny niż poprzednie, dotychczas bazowałem głównie na faktach przedstawiając poszczególne osoby, oraz na obserwacjach opisując otaczające zdarzenia. Tym razem ze względu na rocznicę wejścia do polityki Szymona Hołowni operować będę głównie na swoich emocjach i odczuciach. Wejście to było stosunkowo symbolicznym wejściem nas obu do polityki, Szymona Hołowni jako czynnego polityka chcącego zmienić rzeczywistość, moje natomiast jako zmiana z człowieka biernego realizującego jedynie obowiązek głosowania, w czynnie wspierającego. Zapraszam na kilka słów mojej historii z Hołownią.  Początek - urok prezentacji. 8 grudnia 2019, niedzielne popołudnie, już kilka od jakiegoś czasu przebijały się informacje, że Szymon Hołownia rozważa start w wyborach, aczkolwiek brałem te wszystkie informacje nie do końca poważnie. Będąc całkowicie szczerym nie byłem od samego początku ślepym zwolennikiem, który od pierwszego usłyszenia wiedział, że to jest bardzo dobry pomysł i p