Przejdź do głównej zawartości

Przedstawiam PL2050: Przemysław Staroń

 

Przemysław Staroń - Nauczyciel Roku 2018, ekspert think-tanku Strategie 2050 do spraw edukacji, prelegent na konferencjach, entuzjasta nauczania, LEGO i Harrego Pottera. To wszystko w 30 sekund może znaleźć każdy, o ile jeszcze tego nie słyszał. W tym wpisie chciałbym bliżej przedstawić postać Przemka (celowo używam skrótu, gdyż bardziej oddaje charakter człowieka otwartego, jak odbieram go w mediach), jak zaczęła się jego droga, skąd pochodzi, dlaczego Sopot i czym jest efekt WOW w nauczaniu. To i jeszcze kilka innych rzeczy zaprezentuję w poniższym wpisie.

Przemek Staroń utożsamiany jest z II Liceum Ogólnokształcącym w Sopocie, gdzie pracuje, tak więc automatycznie kojarzy się z Trójmiastem, jednak nie z niego pochodzi. Urodził się w 1985 roku w Kołobrzegu, a pierwsze kroki z nauką, w postaci szkoły podstawowej i średniej pobierał w Koszalinie. Następnie w 2004 roku rozpoczął studia na  Katolickim Uniwersytecie Lubelskim studiując zarówno psychologię jak i kulturoznawstwo. Aktywność studencka przełożyła się na powstanie Sekcji Arteterapii w Kole Naukowym Studentów Psychologii, której Staroń był twórcą. Sens sekcji najlepiej wyraża jej hasło: "Pasła Kluczem Postępu", a czym jest sama w sobie arteterapie najlepiej ukazuje opis sekcji na stronie KULu - Sekcja Arteterapii

"Arteterapia, jak sama nazwa wskazuje, łączy w sobie przyjemne z pożytecznym - a więc terapię przez sztukę. Umiejętności plastyczne, muzyczne czy teatralne nie są najważniejsze, bowiem arteterapia to czysta ekspresja twórcza". 

Poza sekcją arteterapii brał udział w wielu innych akcjach uczelni, takich jak heppeningi, tworzył warsztaty, co w połączeniu z wysokimi wynikami skutkowało zdobyciem dwóch prestiżowych nagród: Primus Inter Pares i Studenckiego Nobla. Primus Inter Pares to coroczny, ogólnopolski konkurs mający na celu wyłonienie talentów na polskich uczelniach wyższych. Konkurs do roku 2007 organizowany był przez Zrzeszenie Studentów Polskich, w 2007 – wobec konfliktu między Zrzeszeniem Studentów Polskich z jednej strony, a Stowarzyszeniem Primus Inter Pares i Niezależnym Zrzeszeniem Studentów z drugiej – równolegle zorganizowano dwie edycje konkursu. Studencki Nobel natomiast jest jedynym w swoim rodzaju ogólnopolskim konkursem stypendialnym w pełni tworzonym przez organizację studencką.
Studia na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim ukończył z wyróżnieniem, by w latach 2011–2013 dodatkowo ukończyć podyplomowe studium z Przygotowania do Życia w Rodzinie na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego.

Od 2010 roku pracuje jako nauczyciel etyki i wiedzy o kulturze w II LO im. Bolesława Chrobrego w Sopocie, ale jak to się stało, że pochodzący z Kołobrzegu, uczący się w Koszalinie oraz w Lublinie Przemysław trafił do Trójmiasta? Decyzja została podjęta z powodów osobistych, poznał Jędrzeja, z którym jest do dzisiaj i tak przeniósł się do Gdańska. O Sopocie i Trójmieście sam już mówi, jak o swoim miejscu:

"Sopot szybko stał się moim miejscem. Ale nie ukrywam, że gdy myślę o mieście, w którym mieszkam, do głowy przychodzi mi po prostu Trójmiasto. Bo mieszkam w Gdańsku (choć wcześniej mieszkałem w Sopocie), a pracuję w Sopocie. Dla mnie więc Gdańsk i Sopot to jedność. Ale to Sopot jest główną areną mojego działania. Jestem z nim tak związany, że mógłbym się doń wyprowadzić z Gdańska, ale nie wyobrażam sobie na odwrót: że przestaję pracować w Sopocie. Jestem zrośnięty z tym miastem." 


Zanim jednak rozpoczął pracę w II LO (początek 1.09.2010) przed Bożym Narodzeniem 2009 roku przyjechał do Sopotu poszukując pierwszego zatrudnienia i tak trafił do Centrum Kształcenia Ustawicznego z Uniwersytetem Trzeciego Wieku. Początkowo prowadził wykłady otwarte, które przerodziły się w zatrudnienie i do dzisiaj prowadzi tam wykłady. Pierwsze zajęcia poświęcił wielkim religiom świata i o dialogu międzyreligijnym. Wreszcie z początkiem roku szkolnego 2010 roku rozpoczął pracę w sopockiej "dwójce", o której marzył już od samego początku widząc sam budynek, jak sam mówi, pomyślał: „Ale super! Toż to jak Hogwart!”.
W 2011 roku wraz z Jędrzejem stworzył Centrum Rozwoju JUMP. Na ich stronie można przeczytać, że JUMP to firma szkoleniowo-edukacyjna, która za cel stawia sobie maksymalną stymulację rozwoju swoich klientów oraz doskonalenie umiejętności, które pozwolą im na lepsze funkcjonowanie we współczesnym świecie. Więcej informacji można poczytać tu: JUMP

Od 2012 roku dodatkowo jest wykładowcą w Zakładzie Psychologii Wspomagania Rozwoju w Uniwersytecie SWPS oraz ekspertem w Centrum Prasowym Uniwersytetu SWPS.

Po opisaniu ścieżki, która doprowadziła go do dnia dzisiejszego oraz miana Nauczyciela Roku 2018 roku (poniżej o tym jeszcze napiszę) należy skupić się na styl nauczania jaki Przemek Staroń preferuje.


Przede wszystkim koncepcja "efektu wow". Edukacja w koncepcie "efektu wow" jest połączeniem uczenia przez doświadczenie Johna Deweya i koncepcji "przeżycia szczytowego" Abrahama Maslowa.
Przemysław rozpoczął zgłębianie tej metodyki już w trakcie studiów, o czym pisałem wcześniej tworząc Sekcję Arteterapii. O samym efekcie wow, natomiast mówi tak:

"Edukacja powinna być magiczna. To może być nawet drobna rzecz, chodzi o to, że na poziomie emocji jest to magia. To jest efekt wow, pick experience jakby powiedział Abraham Maslow. Uczyńmy edukacje magiczną, jak coś uczynimy na lekcji, coś pokażemy to uczeń powie <<WOW! Jakie to jest mega, jakie to jest super!>>".

Na bazie powyższych słów koncepcję "efektu wow" można skrótowo przedstawić jako formę prowadzenia zajęć, nauczania, wykorzystując różnorodne twórcze i niekonwencjonalne metody, takie jak: gry, klocki lego, plansze etc.
W związku z propagowaniem tej metody Staroń stał się ekspertem od kreatywnej dydaktyki i dydaktyki kreatywności, prezentując swój paradygmat edukacji w ramach wystąpienia na TEDxSopot (całe wystąpienie można posłuchać tu: TEDxSopot ).

Rozwijając metodę "efektu wow" Przemysław Staroń stworzył w II LO wyjątkową pracownię #utrzy, opierającą się na koncepcie environmental art, czyli sztucznie tworzona sytuacja przestrzenna przeznaczona dla osób pasywnie w niej uczestniczących.

 "Postanowiłem stworzyć coś magicznego, niepowtarzalnego, pomocnego zarówno w przekazywaniu wiedzy, szukaniu inspiracji, czy nauki samodzielnego myślenia. W podziemiach II LO w Sopocie, w pustej, starej piwnicznej sali, powstała niezwykła pracownia #utrzy. Nie, nie jest to tradycyjna sala lekcyjna. Pracownia #utrzy to moja największa pomoc dydaktyczna. Wystrojem mocno odbiega od „klasycznej” szkolnej klasy. Nie znajdziesz tu ławek, krzeseł, czy tradycyjnego linoleum na podłodze."

Dodatkowo Przemysław zajmuje się przygotowywaniem uczniów do olimpiad filozoficznych, z których bagatela prawie 40 zdobyło tytuły finalistów lub laureatów. Realizując już wcześniej programy "Radość i magia" oraz "Kwiaty Europy" jako naturalna kontynuacja stworzył fakultet o nazwie "Zakon Feniksa". 

 


"Integracja, wzajemna pomoc, budowanie relacji i wymiana doświadczeń to podstawy tej inicjatywy, która zrzesza już fanów filozofii (i nie tylko!) z całego kraju, bez względu na wiek – zarówno uczniów, dorosłych oraz emerytów. Najmłodsi członkowie niedawno skończyli gimnazjum, a najstarsza członkini ma 95 lat."

Jak łatwo można zauważyć Przemysław Staroń jest ogromnym entuzjastą Harrego Pottera, twórczość ta na wielu płaszczyznach przewija się w różnych dziedzinach jego pracy zawodowej, ale nie tylko. Słuchając rozmaitych wypowiedzi, od prelekcji na konferencjach, po wywiady w mediach bardzo często można usłyszeć różne analogie do twórczości
J.K. Rowling o małym czarodzieju. Równie istotnym jak Harry Potter w życiu Staronia są klocki lego:


"Kiedyś ktoś mnie zapytał <<Harry Potter czy klocki LEGO?>> I co ja niby mogę odpowiedzieć? To niemalże kolejne pytanie filozoficzne: mieć ciastko czy zjeść ciastko? Tak, LEGO jest ze mną wszędzie."

Pozornie fajna, ale jednak zabawka dla dzieci, dla Przemka jest narzędziem stosowanym podobnie jak Harry Potter na różnych płaszczyznach. Od kształcenia w zakresie zadań matematycznych, technicznych czy mechanicznych, przez tworzenie koncepcji filozoficznych, po odgrywanie scenek w temacie etyki z udziałem figurek. Jako ciekawostkę należy zaznaczyć, że Staroń jest autorem kolekcji minifigurek filozofów, naukowców oraz postaci mitologicznych, a także minifigurki Olgi Tokarczuk

Patrząc na tak niekonwencjonalne podejście do nauki i zawodu nauczyciela nie jest zaskoczeniem, że w 2018 roku otrzymał tytuł Nauczyciela Roku w Polsce. Tytuł ten przyznawany jest od 2002 roku i opiera się na konkursie organizowanym przez Głos Nauczycielski i Ministerstwo Edukacji Narodowej.
W 2020 roku otrzymał również nominację do nagrody Global Teacher Prize 2020. Nagrody ostatecznie nie zdobył (wygrał Włoch Carlo Mazzone), ale już sama nominacja do 50 najlepszych nauczycieli świadczy o wysokich kompetencjach i może być powodem ogromnej dumy.

Poza działalnością w sektorze naukowym Przemysław Staroń aktywnie działa w sektorze społecznym. Współpracuje z Gdańskim Inkubatorem Przedsiębiorczości Starter.

Został zaproszony do kapituł konkursów:
1. "Potęga Mocy" organizowanego przez czasopismo „Kosmos dla Dziewczynek”, mającego na celu nagrodzenie osób wspierających dziewczynki;
2. #Szkoła2030 organizowanego przez Społeczne Towarzystwo Oświatowe, mającego na celu wyłonienie najlepszej wizji polskiej szkoły w 2030[68];
3. "Szkoła od nowa" organizowanego przez redakcję Holistic News[69];
4. "Okulary ks. Jana Kaczkowskiego. Nie widzę przeszkód", organizowanego przez Fundację im. ks. Jana Kaczkowskiego, mającego na celu wyłonienie odważnych, bezkompromisowo walczących o równość, godność i indywidualne podejście do drugiego człowieka osób.

W 2020 roku dołączył do sztabu wyborczego Szymona Hołowni podczas kampanii prezydenckiej i był odpowiedzialny za kwestie szkolnictwa. Po kampanii dołączył do think tanku Strategie 2050, gdzie kontynuuje pracę rozpoczęte podczas kampanii.

 


14 października 2020 roku premierę miała książka napisana przez Przemka Staronia "Szkoła bohaterek i bohaterów, czyli jak radzić sobie z życiem". Osobiście nie miałem jeszcze przyjemności przeczytać, ale patrząc na całokształt działalności oraz na recencje jest to pozycja godna polecenia.
Przykładowe opinie:
"Lektura idealna. Nie dość, że nie ma stempla od ministra edukacji, to jeszcze odsyła do fantastycznych książek, które… też go nie mają. A takie lubimy najbardziej. Wierzę, że książę Przemka pokochacie. I jeśli ktoś kogoś będzie zmuszał do jej czytania, to nie minister, a Wy. Zupełnie tak jak ja!" (Justyna Suchecka)
"Obowiązkowa (i bardzo przyjemna!) lektura dla każdego nastolatka i jego rodzica. Dla mnie, i jako mamy, i jako człowieka, przeczytanie tej książki było jak wyjście z Jaskini Platona. Nie wiecie, co to takiego? Nie szkodzi, dowiecie się od Staronia!" (Natalia Tur/ Nishka)
"Książka Przemka Staronia to drogowskaz, który wskaże czytelnikom drogę ku szczęściu nawet w najtrudniejszych czasach. Cieszę się, że żyję w świecie, w którym mogłem to przeczytać" (Andrzej Tucholski)

Cała kariera poczynając już od czasów szkoły, przez studia jak i kariera stricte zawodowa pokazują jak nietuzinkową postacią jest Przemysław Staroń. Pokazują równocześnie, że system kształcenia nie musi wyglądać, tak jak większość z nas wspomina, jako skostniała instytucja, gdzie wtłaczana jest wiedza punkt po punkcie z programu. Posiadając pasję do wykonywanego zawodu można podejść nieszablonowo, co zawsze przyniesie lepszy efekt.
Reasumując jest to postać bardzo ciekawa i starałem się pokazać go, aczkolwiek tematów jest tak wiele, że chcąc dokładnie wszystko opisać ten wpis nie miałby końca.

Jeśli wpis się podoba to proszę pozostaw jakiś ślad w komentarzu (daje motywacje do pisania dalej) oraz zapraszam oraz na mojego Twittera: Kasjan


Zachęcam również do śledzenia bloga poprzez kliknięcie Subskrybuj na górnym pasku, dzięki, której na maila otrzymasz info o moich nowych wypocinach :) 

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mityczny brak poparcia Trzaskowskiego przez Hołownię

  Pomimo, że od wyborów prezydenckich minęło już ponad pół roku to zwolennicy przede wszystkim Platformy Obywatelskiej propagują nadal to samo kłamstwo „Gdyby Szymon Hołownia poparł Rafała Trzaskowskiego w drugiej turze, ten by wygrał”. W tym wpisie chciałbym raz na zawsze rozprawić się z tym tematem, pokazując przede wszystkim suche liczby oraz, że tak naprawdę za porażkę w wyborach zamiast obwiniać Hołownię, to powinno się poszukać winy gdzie indziej. Szymon Hołownia zaliczył stosunkowo dobrą kampanię przed pierwszymi wyborami 10 maja, które się nie odbyły w przeciwieństwie do kandydatki PO Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Kidawa-Błońska startowała w wyścigu z pułapu rzędu ~25%, by pod koniec kampanii na początku maja spaść do 4-5%. Słaba kampania i niemrawość kandydatki zdecydowała o tym, że władze Platformy, gdy nadarzyła się okazja po przełożeniu wyborów na 28 czerwca podmienili kandydata na urzędującego Prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Obiektywnie nie można mieć pretens

Michał Kobosko - kim jest przyszły przewodniczący partii PL2050?

W poprzednim wpisie (można przeczytać:  tutaj ) zająłem się partią tworzoną przez Szymona Hołownię jako trzeci brakujący element w zapowiadanym układzie: głowa (think-tank Strategie 2050), serce (stowarzyszenie Polska 2050) oraz ręce (partia polityczna, której nazwa zostanie ogłoszona przy rejestracji). W trakcie konferencji prasowej Szymon ogłosił, że na czele projektu tworzenia partii i jak można się domyślić po takim namaszczeniu, na czele utworzonej partii stanie Michał Kobosko. W tym wpisie chciałbym zająć się postacią Michała Kobosko, którego tak naprawdę mimo, iż jest związany z rynkiem mediowym od wielu lat szeroka publiczność poznała podczas kampanii prezydenckiej Szymona Hołowni.  Kim jest Michał, czym się dotychczas zajmował oraz dlaczego właśnie on stanie na czele tego projektu? Na samym początku należy odpowiedzieć sobie na pytanie kim tak naprawdę jest Michał Kobosko i czym się zajmował, co mogłoby go predestynować do przewodzenia partii? Żeby rzetelnie odpowiedzieć na to

Mandacik nie do nieprzyjęcia.

  W tym wpisie chciałbym poruszyć temat kontrowersyjnego projektu mandatowego, polegającego na odebraniu prawa do odmowy przyjęcia mandatu. Zastanowię się dlaczego powstał taki projekt oraz kto jest jego twarzą. 8 stycznia do Sejmu Rzeczypospolitej wpłynął kontrowersyjny projekt ustawy o zmianie ustawy - Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia zawierający szereg zmian, acz z jedną najistotniejszą, mianowicie odebraniem prawa obywatelom odmowy przyjęcia mandatu. Obecnie mamy następującą sytuację: funkcjonariusz przekazuje nam informację o mandacie (za co, jaka kwota, sposób zapłaty etc.) z zapytaniem o przyjęcie. W tym wypadku możliwe są dwie ścieżki. Pierwsza przyjęcie mandatu, funkcjonariusz kończy postępowanie i jesteśmy zobowiązani w podanym terminie uiścić wysokość nałożonego mandatu. W przypadku niezgadzania się z którymś punktem mandatu, bądź będąc przekonanym o swojej niewinności przysługuje nam prawo odmowy przyjęcia mandatu, skutkujące skierowaniem sprawy do sądu, gdz