Przejdź do głównej zawartości

Szymon Hołownia zakłada partię - dlaczego jemu powinno się udać?

 


Szymon Hołownia na konferencji prasowej dzisiaj zapowiedział rozpoczęcie procesu rejestracji partii politycznej. Dlaczego moim zdaniem jemu w porównaniu do np. Janusza Palikota, Ryszarda Petru czy Roberta Biedronia powinno się udać?

Na samym początku należy rozprawić się z wielokrotnie powtarzanym dzisiaj zarzutem w stronę lidera Polska2050 odnośnie partyjniactwa, sam wszakże krytykował partie, a dzisiaj sam zakłada jedną z nich. Przede wszystkim krytyka tzw. partyjniactwa miała na celu zwrócenie uwagi, że obecnie funkcjonujące partie skupiają się głównie na sobie nie na obywatelach, którzy ich wybierają. Szymon Hołownia w trakcie kampanii prezydenckiej faktycznie zwracał uwagę na problem z partiami, ale nigdy nie mówił, że partie nie powinny istnieć. Natomiast po wyborach prezydenckich, w trakcie ogłaszania planu działalności swojego ugrupowania zapowiedział, że będzie ono oparte na trzech filarach:

1. Głowa - think-tank, Instytut strategii,
2. Serce - Stowarzyszenie,
3. Ręce - Partia polityczna.

 

Pierwszym elementem było powołanie do życia Stowarzyszenia o nazwie Polska2050, którego proces rejestracji rozpoczął się zaraz po zakończeniu wyborów w połowie lipca, a dobiegł końca z pozytywnym skutkiem 29.08.2020, kiedy to przedstawiony został zarys działalności na kolejne lata, zapowiedziano dalsze prace nad statutem oraz zaprezentowano logo. Tego samego dnia zaprezentowany został think-tank Strategie2050, który współpracuje z ruchem Polska2050 i jego zadaniem jest opracowywanie od strony eksperckiej wizji działania całego ruchu. Ostatnim elementem w tej układance jest partia polityczna, niezbędna do wdrażania w życie pomysłów opracowywanych zarówno w stowarzyszeniu jak i think-tanku. W dniu dzisiejszym została ogłoszona decyzja o rozpoczęciu procedury rejestracji partii. Dlaczego tak szybko mimo, że początkowe plany zakładały start partii przed wyborami w 2023? Wyjaśnia to sam Szymon Hołownia, mówiąc, że decyzja jest spowodowana sytuacją jaka nas otacza. Ze względu na ogromne przepychanki w obozie rządzącym, który doraźnie doszedł do porozumienia, ale sytuacja jest tak napięta, że nie można przewidzieć ile obecny układ jeszcze będzie funkcjonować, w związku z czym należy być przygotowanym na ewentualność wcześniejszych wyborów. 

Jeśli już wyjaśniona jest kwestia dlaczego powstaje partia, jak to możliwe, że bezpartyjny kandydat krytykujący partię ją zakłada, można przejść do najważniejszej kwestii - dlaczego jemu akurat może się udać? W tym wypadku należny zwrócić uwagę na kilka istotnych czynników, takich jak: poparcie, działalność, strategia, pomysł etc. 

Po pierwsze poparcie. Szymon Hołownia zdobywając ponad 13% w wyborach prezydenckich (w liczbach bezwzględnych ponad 2.6mln głosów) przekonał do siebie szerokie grono wyborców, którzy przede wszystkich zdecydowali się głosować "za", a nie jak w przypadku Rafała Trzaskowskiego w drugiej turze w stopniu znacznym "przeciw" Andrzejowi Dudzie. To w połączeniu ze zbudowaniem stosunkowo stabilnych struktur w trakcie kampanii prezydenckiej (liderzy w każdym regionie, ponad 16tys. wolontariuszy), dość łatwo przejść do codziennej działalności. Wielu wyborców postanowiło nie tylko pozostać przy Szymonie Hołowni po wyborach, ale wspierać go jeszcze bardziej, co skutkuje obecnie jeszcze większa ilością wolontariuszy (ok 20tys.), mimo przewidywań ekspertów, że po wyborach wszystko musi się rozpaść. Sam Szymon Hołownia dba również o kontakt ze swoimi zwolennikami kontynuując rozpoczęte w trakcie kampanii transmisje live codziennie rano, tzw. spotkanie przy kawie. Umacnia to swoistą więź i pozwala wierzyć, że ruch nie tylko nie upadnie, ale będzie się rozrastać.

Po drugie działalność. Poza wspomnianymi już live na Facebooku, należny spojrzeć szerzej na całokształt działań Szymona i jego współpracowników po wyborach. Zaraz po drugiej turze Szymon Hołownia ogłosił utworzenie ruchu obywatelskiego, równolegle zrobił to Rafał Trzaskowski, aczkolwiek różnica jest dość zasadnicza - w połowie lipca Szymon rozpoczął proces rejestracji, który zakończył się pod koniec sierpnia, natomiast ruchu wiceprzewodniczącego Platformy Obywatelskiej do dzisiaj nie widać, a nawet pojawiają się głosy, że z pomysłu należy się wycofać. Wracając do lidera Polski2050 na samej rejestracji nie poprzestał, ale pod koniec lipca ogłosił 6 założeń na pierwsze 100 dni działalności (tu można przeczytać:tutaj). W przyszłym tygodniu rozpoczyna się działalność radia, które jest punktem 6, co powoduje, że nie były to puste słowa, ale potwierdzają skuteczność działania i słowność. 

Kolejnym istotnym aspektem jest strategia. Pod tym pojęciem mam na myśli kolejność działania, mianowicie rozpoczęcie oddolne od ruchu obywatelskiego następnie stworzenie think-tanku pod nazwą Strategie2050, a na końcu partię. Częstym błędem popełnianym przez poprzedników była odwrotna kolejność i tworzenie np. Instytutów Strategii do partii jako tzw. doczepka, w tym wypadku natomiast sytuacja jest odwrotna. Instytut strategii wyznacza kierunek działań, a partia jest "narzędziem" do wykonywania tej strategii. 

Pozostaje jeszcze kwestia pomysłu, na działalność parlamentarną nie będąc w Parlamencie. W tym wypadku ciekawym rozwiązaniem były rozmowy zakończone nawiązaniem współpracy z obecną posłanką Hanną Gil-Piątek. W ten sposób mimo, iż oficjalnie w Parlamencie nie ma Polski2050 jest na razie jeden przedstawiciel, więc zarówno w działalności Sejmu, jak i w mediach Szymon Hołownia w sposób naturalny być musi. Dodając do tego zapowiedzi, że na jednym pośle się nie skończy i w niedługim czasie można spodziewać się koła, a może nawet klubu działalność będzie jeszcze szersza.

Podsumowując powyższe argumenty osobiście uważam, że Szymonowi Hołowni może się udać, ponieważ po pierwsze obrał dobrą drogę działania, po drugie ewidentnie dobrał odpowiednich ludzi do współpracy i po trzecie kieruje się przede wszystkim pomysłem i ideą, a nie jak obecne partyjniactwo samym soba, wewnętrznymi gierkami, czy stołkami. Jak będzie zobaczymy, ale na chwilę Polska2050 rozwija się harmonijnie i z dnia na dzień rośnie w siłę, a jak wysoko urośnie? Zobaczymy.

 

/Zapraszam na mojego twittera: Kasjan on Twitter/

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Mityczny brak poparcia Trzaskowskiego przez Hołownię

  Pomimo, że od wyborów prezydenckich minęło już ponad pół roku to zwolennicy przede wszystkim Platformy Obywatelskiej propagują nadal to samo kłamstwo „Gdyby Szymon Hołownia poparł Rafała Trzaskowskiego w drugiej turze, ten by wygrał”. W tym wpisie chciałbym raz na zawsze rozprawić się z tym tematem, pokazując przede wszystkim suche liczby oraz, że tak naprawdę za porażkę w wyborach zamiast obwiniać Hołownię, to powinno się poszukać winy gdzie indziej. Szymon Hołownia zaliczył stosunkowo dobrą kampanię przed pierwszymi wyborami 10 maja, które się nie odbyły w przeciwieństwie do kandydatki PO Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Kidawa-Błońska startowała w wyścigu z pułapu rzędu ~25%, by pod koniec kampanii na początku maja spaść do 4-5%. Słaba kampania i niemrawość kandydatki zdecydowała o tym, że władze Platformy, gdy nadarzyła się okazja po przełożeniu wyborów na 28 czerwca podmienili kandydata na urzędującego Prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Obiektywnie nie można mieć pretens

Michał Kobosko - kim jest przyszły przewodniczący partii PL2050?

W poprzednim wpisie (można przeczytać:  tutaj ) zająłem się partią tworzoną przez Szymona Hołownię jako trzeci brakujący element w zapowiadanym układzie: głowa (think-tank Strategie 2050), serce (stowarzyszenie Polska 2050) oraz ręce (partia polityczna, której nazwa zostanie ogłoszona przy rejestracji). W trakcie konferencji prasowej Szymon ogłosił, że na czele projektu tworzenia partii i jak można się domyślić po takim namaszczeniu, na czele utworzonej partii stanie Michał Kobosko. W tym wpisie chciałbym zająć się postacią Michała Kobosko, którego tak naprawdę mimo, iż jest związany z rynkiem mediowym od wielu lat szeroka publiczność poznała podczas kampanii prezydenckiej Szymona Hołowni.  Kim jest Michał, czym się dotychczas zajmował oraz dlaczego właśnie on stanie na czele tego projektu? Na samym początku należy odpowiedzieć sobie na pytanie kim tak naprawdę jest Michał Kobosko i czym się zajmował, co mogłoby go predestynować do przewodzenia partii? Żeby rzetelnie odpowiedzieć na to

Mandacik nie do nieprzyjęcia.

  W tym wpisie chciałbym poruszyć temat kontrowersyjnego projektu mandatowego, polegającego na odebraniu prawa do odmowy przyjęcia mandatu. Zastanowię się dlaczego powstał taki projekt oraz kto jest jego twarzą. 8 stycznia do Sejmu Rzeczypospolitej wpłynął kontrowersyjny projekt ustawy o zmianie ustawy - Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia zawierający szereg zmian, acz z jedną najistotniejszą, mianowicie odebraniem prawa obywatelom odmowy przyjęcia mandatu. Obecnie mamy następującą sytuację: funkcjonariusz przekazuje nam informację o mandacie (za co, jaka kwota, sposób zapłaty etc.) z zapytaniem o przyjęcie. W tym wypadku możliwe są dwie ścieżki. Pierwsza przyjęcie mandatu, funkcjonariusz kończy postępowanie i jesteśmy zobowiązani w podanym terminie uiścić wysokość nałożonego mandatu. W przypadku niezgadzania się z którymś punktem mandatu, bądź będąc przekonanym o swojej niewinności przysługuje nam prawo odmowy przyjęcia mandatu, skutkujące skierowaniem sprawy do sądu, gdz